|
Koło Naukowe Hungarystów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Pią 8:12, 31 Mar 2006 Temat postu: Podobieństwa Polsko-Węgierskie ? Są takowe? |
|
|
Zanudzę was, ale tak sobie pomyślałem (widocznie dzisiaj mam dobry dzień, że coś takiego mi się zdarzyło), wymyśliłem: nie uderzają w was czasem takie podobieństwa, które może nie są bardzo oczywiste, ale w jakiś sposób łączą oba kraje, narody? Jeżeli tak, to walcie śmiało
Ja wymyśliłem na poczekaniu takie:
- Fryderyk Chopin i Ferenc Liszt: wielcy kompozytorzy, indywidualności, tworzyli w tym samym okresie
- Józef Piłsudzki i Miklós Horthy: postaci z tej samej epoki, w podobny sposób doszli do władzy, w podobny sposób wjeżdżali w chwale na swoim koniu do miast i miasteczek;-) Podobnie też do dzisiaj budzą emocje, mają zwolenników i przeciwników
- Adam Mickiewicz i Sandor Petofi: uważani za wieszczów narodowych i szczerzem mówiąc podobieństwa tych dwóch pańow na tym się kończą;-(
-Królowa Bona i Maria Teresa: podobieństwa dosyc dalekie, ale obie siedziały na tronach tych państw
- "Kultura" i "Nyugat" - może oba pisma powstawały w zupełnie odmiennych warunkach politycznych i społecznych, ale oba odcisnęły ogromne piętno na literaturze obu krajów
Na razie tyle, jest wczesna godzina więc wybaczcie, ale jest tego naprawdę dużo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misi
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:11, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie chcę się odnosić zbyt krytycznie do przedstawionych podobieństw, ale kilka rzeczy, uważam, należy powiedzieć.
Po pierwsze nie do końca można nazwać podobieństwem polsko-węgierskim fakt, iż Chopin i Liszt tworzyli w tym samym okresie. Na tej zasadzie należy powiedzieć, że Czesi są do nas jeszcze bardzo podobni, bo w tym samym okresie komponował także Bedřich Smetana i też był wielki albo Rosja, bo mieli Czajkowskiego. Podobieństwo zaś polegające na podobnym rodzaju muzyki poważnej przez nich pisanej wynika nie ze zbliżonej kultury polskiej i węgierskiej (choć nie przeczę, że tak jest, tylko, że to nie może być dowodem), ale należy tłumaczyć wymogiem okresu, w którym żyli, obowiązującym po tym względem na całym obszarze kultury europejskiej.
Piłsudzki i Horthy... No tak. Regent i wódz. W tym samym okresie naczelna władza w jednej ręce. Ale czy to nie było po prostu charakterystyczne dla Europy międzywojennej? Dla Europy uczącej się podziału władzy sądowniczej, wykonawczej i ustawodawczej. Pamiętajmy, iż międzywojnie to okres przejściowy między ustrojami monarchi(opodobnym)i a republiką. Dla społeczeństw więc nie było nic dziwnego po królach, cesarzach, carach, wszechwładnych kanclerzach, że jedna osoba sprawuje najwyższą władzę w państwie. Por. np. Hiszpanię, Włochy, Turcję czy Niemcy w tym czasie - i wszędzie bohaterowie lub uczetnicy pierwszej wojny światowej. Szczególnie Mustafa Kemal Atatürk pasuje do naszych dwóch chwatów. A więc to nie do końca podobieństwo tylko węgiersko-polskie, choć rzeczywiście podobieństwa są.
Adam i Sasza... No tak. Pamiętajmy, że mieli szczęście żyć w okresie odrodzeń narodowych, piszę specjalnie w liczbie mnogiej, a więc mieli duże szanse, żeby stać się bohaterami. Ale znów. Takich jest w tym samym czasie wiele, np. Hristo Botev w Bułgarii albo Ljudevit Gaj w Chorwacji. Żyli też mniej więcej w tym samym czasie, poeci, bohaterowie... - dlaczego nie mówimy o podobieństwach bułgarsko- czy chorwacko-polskich? Tym bardziej, że i Hristo i Ljudevit walczyli... jeden przeciwko Imperium Osmańskiemu, drugi o zmniejszenie wpływów austriackich i węgierskich w Chorwacji i o niezależność, lub unię z resztą południowych Słowian.
Wspólnych królów mieliśmy zdecydowanie więcej, niż nasze dwie Damy. To jednak nie podobieństwo, a wspólnota dynastii - zresztą bardzo częsta w historii, właściwie wszędzie i zawsze takie zapraszanie innych rodzin do siebie było.
itd.
Nie mówię, że to co zostało naspisane jest do przekreślenia, ale nie są to rysy, które łączą tylko Węgrów i Polaków.
Czekam na odpowiedź.
PS. Zachowałem się bardziej jak adwokat diabła niż jako orator poglądów głęboko we mnie zakorzenionych. Zamiar: ożywienie dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Pią 22:49, 31 Mar 2006 Temat postu: PODOBIEŃSTWA POLSKO WĘGIERSKIE |
|
|
Zamiar ożywienia dyskusji jest zamiarem jak najbardziej szczytnym! Chwała Panu i dziękczynienie...
Co do argumentów wysuwanych tak ochoczo przez Pana, zgadzam się, iż podobieństwa są w niektórych miejscach troszkę zbyt naciągane. Chodziło mi jedna o wskazanie podobieństw POLSKO-WĘGIERSKICH, więc nie widzę powodu, żeby powoływac się zaraz na Bedřicha Smetanę czy Ljudevita Gaja (chociaż prędzej powołałbym się na Chorwata niż na Hristo Boteva). Zagadnienia narodowościowe tej części Europy to -wnioskuję z Pana wypowiedzi-znana Panu dobrze tematyka, bardzo chętnie na jej temat się wypowiem, jednak przy całej mojej sympatii do narodów bałkańskich nie mogę. po prostu NIE MOGĘ zaliczyc wyżej wspomnianych ani do Węgrów, ani tym bardziej do Polaków (teoria o rzekomym pochodzeniu języka serbsko-chorwackiego spod okolic Poznania byłaby tu wątłym dowodem)
Kwestia Horty'ego podobnie jak kwestia Piłsudzkiego do dzisiaj budzi kontrowersje, może to pomysł na nowy forumowy temat? Cieszę się, że Pan choc w tej kwestii ma podobne zdanie jak ja.
Na koniec -bo noc zapadła a tłumaczenie które na mnie czeka doprasza się o zainteresowanie- chciałbym jeszcze raz powtórzyc-chodzi mi raczej o takie luźne skojarzenia, które przychodzą ludziom na myśl, osoby związane nie tylko przez czasy w których żyją , ale także np. przez to, w jaki sposób są otaczane czcią - zawsze kiedy o tym myślę, przychodzi mi do głowy obraz Królowej Jadwigi i Cesarzowej Sissi-żyły w zupełnie różnych czasach, pełniły różne role w swoich rodzinach, mimo wszystko życiorysy owych dam zawierają wspólne mianowniki-m.in. legendę, jaka została po ich śmierci. Itd. itd.
Cieszę się, że znalazłem rozmówcę w tę ciemną jak tokajskie piwnice noc. Pozdrawiam-z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misi
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 23:52, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jest już późno, więc tylko coś napomknę...:
Oprócz podobieństw jest też kilka charakterystycznych różnic między Lechem a potomkiem Árpáda. Otóż potomkowi Árpáda o wiele łatwiej przychodzi na usta zwracanie się do innych per tu, niż Lachom. Proszę zauważyć..., wchodzisz do sklepu w Polsce, dajmy na to do sklepu z obuwiem, stoi za ladą kobieta może o rok starsza/młodsza niż ty-wchodzący, i co mówisz? "Dzień dobry. Czy mogłaby mi Pani pokazać nr. 41 tego buta?" Albo co mówi Pani na wstępie? "W czym mogę Panu pomóc?"
A taki scenariusz na Węgrzech? Pani mówi: "Szia, miben segíthetek?", bądź też wchodzący-ja mówię "Szia, tudnál nekem mutatni 41-es méretű cipőt ebből a fazonból?"....
I teraz jak to jest? Węgier to gbur, cham nieochrzesany, zamerykanizowany bezkulturowiec, czy po prostu taki zwyczaj? Zdecydowanie to drugie. A Polak? Sztywniak i zapatrzony w swej godności panicz, czy po prostu taki zwyczaj? ... Zdecydowanie to drugie...
Ale jednak proszę przedmówcę, o zracanie się do mnie per tu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Sob 8:46, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście zgadzam się z tobą. Można nawet powiedziec, że różnic jest więcej niż podobieństw. Tylko te ostatnie jakoś bardziej zapadają w pamięc. Albo są wygodniejsze dla miłośników tej przyjaźni, żeby ją propagowac i rozpowszechniac. Co do tego gburostwa, nigdy nie odbierałem na Węgrzech zachowania "tegezni" zamiast "magazni" jako braku kultury, po prostu w tym kraju wydaje mi się to naturalne - jest to niejako wpisane w ludzką naturę, młodych dziewczyn, biznesmenów w średnim wieku, starszych sprzedawczyń w sklepie(szczególnie z tymi ostatnimi mam przesympatyczne przeżycia:-)
Co mnie zastanawia w tej mentalności, to większa...otwartośc tzw "zwykłych" ludzi. Duże prawdopodobieństwo, że widzieli we mnie po prostu turystę, chociaż nie szastałem pieniędzmi na lewo i prawo, ale tam na uśmiech mogłem liczyc praktycznie zawsze. W Polsce niestety po czasach wiadomych zakorzenił się chyba w ludziach wrodzony już pierwiastek podejrzliwości...
Na koniec pragnę zatoczyc koło i przypomniec, że musimy pamiętac jak losy naszych narodów wpisywały się(lub były wpisywane przez większe mocarstwa) na karty historii. Praktycznie do lat pięcdziesiątych poprzedniego stulecia (pomijając niektóre mniej lub bardziej trwałe przymierza w wiekach średnich) nasza polityka biegła troszkę innymi torami. Miało to swój wpływ, także może i na mentalnośc. Cieszę się, że mimo tylu lat stania nieraz po przeciwnych stronach barykady udało nam się jakoś tę przyjaźń podtrzymac.
PS: oczywiście z tymi "przeciwnymi stronami barykady" trochę przesadziłem - można bylo tak powiedziec o czasach Franciszka Rakoczego, kiedy trochę Węgrom zawadzaliśmy, poza tym większych zatargów nie było(procesowanie się o Morskie Oko potraktujmy jako mały precedensik:-) )[/url]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Sob 8:48, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Przepraszam. Przejście na "ty" nie powinno pozbawiac konwersacji podstawowych reguł kultury i należytego zachowania. Powinno byc :Zgadzam się z Tobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misi
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 10:24, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No tak precedensik z Morskim Okiem..., no i precedensik z miastami skpiskimi danymi w zastaw... też niezła bajka... Właściwie nadal Węgrzy powinni za nie zapłacić...
PS. Oczywiście, że tegezés i magázás nie uważam za brak kultury... tzn. w takim normalnym jego sensie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovlaidmir
Gość
|
Wysłany: Sob 10:46, 01 Kwi 2006 Temat postu: Spisz, Morskie Oko i co jeszcze? |
|
|
A odstedki lecą...
Na szczęście stroną w sporze wówczas była oficjalnie strona austriacka, więc możemy się czuć usprawiedliwieni Gorzej ze spiszem...ale jeżeli tak już wyliczać winy, to byliśmy jednym z sygnatariuszy traktatu w Trianon...
Pozdrawiam w tę piękny sobotni poranek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Sob 10:48, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście "odsetki"...ehhhhh....a spisz to pewnie z wielkiej litery...i pozdrawiam w TEN piękny sobotni poranek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Nie 15:04, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Znalazłem jeszcze jedno, wspaniałe porównanie któremu nikt nie zaprzeczy: kardynał Wyszyński i kardynał Mindszenty Podobieńśtwo prawie stuprocentowe!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misi
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:33, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tak! I ich nazwiska zaczynają się na tę samą literę!
(Należy tylko obrócić <W> i mamy <M>)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zima
Gość
|
Wysłany: Śro 15:42, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mhm, co do podobieństw literackich nie wiem czy wiecej by się ich nie znalazło pomiędzy Vorosmartym a Mickiewiczem. Na poziomie zaś już nie życiorysów, a twórczości zwróćcie uwagę na chociażby kanon patriotyzmu u Vorosmartyego i ... wczesnego Słowackiego. Udvozluję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Śro 23:07, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Oj Magdo Magdunio....(mam nadzieję, że dobrze się domyślam;-), zaraz robisz tu jakieś analizy literackie....
Kanon patriotyzmu u Vorosmartyego...u niego strasznie podoba mi się częste(chociaż u Aranya chyba nawet częstsze) nawiązanie do "mitologii węgierskiej" i całej kultury regionu a tekże kontynentu. I tu można się doszukiwać Mickiewicza też przecież czasami piszącego w podobny sposób(tzn za pomocą podobnych środków wyrazu;-)) Wczesny Słowacki-tego pana dokładniej nie znam, chociaż lubię go bardziej niż zadufanego Adasia, jednak wiem że w młodości był podejrzewany o "bliższy" związek z Krasińskim-ale odchodzę od tematu(swoją drogą czy w lit. węg wystąpiło kiedyś podobne podejrzenie? Często jest eksponowane zdjęcie Adyego i Babitsa razem-może "Nyugat" było przykrywką dla jakiegoś klubiku....))) Jednak Vorosmarty bardziej mi się kojarzy z Lermotovem... no ale, nem fontos. Egyre megy! Udvozluję szaszszorowo is !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zimencyja
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:41, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Teraz będzie niepoważnie zupełnie. Czy ktoś z Was był na pokazie filmu Czarna szczotka (tegoroczna Węgierska Wiosna Filmowa)? Pan Konsul wspomniał tam o jednym z podobieństw polsko-węgierskich natury bardziej...socjologicznej . Więcej nie napiszę, bo mnie łeb-master wywali z foruma (a tego wszak nie kcemy, ugye?).
No, kto był ten wie Kto kojarzy niech się domyśla
Pozdrawiamy Pana Konsula
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Śro 23:58, 05 Kwi 2006 Temat postu: konsul konsula rękę myje... |
|
|
Ogólnie z konsulami i podobnymi pracownikami placówek dyplomatycznych mam złe wspomienia, nie mówiąc już od zdaniu jakie o nich posiadam...ale byłem na fekete kefe(niestety okazało się, że była za bardzo fekete) i muszę powiedzieć, że płomienne i wspaniałe przemówienie pana konszula było jednym z jaśniejszych wydarzeń tego wieczoru;-)
Pozdrawiam, trzeba jutro wstać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zimencyja
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:03, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
vladovladimir napisał: | byłem na fekete kefe(niestety okazało się, że była za bardzo fekete) |
Moim zdaniem było tak niezwykle absurdalne, że...aż mi się podobało. Mrożek, drodzy Państwo byłby z Węgrów dumny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cysia
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: gliwice, kraków
|
Wysłany: Czw 17:48, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
zimencyja napisał: | Więcej nie napiszę, bo mnie łeb-master wywali z foruma |
eee, może by cię nie wywalił, jako że byłby to cytat z mniej lub bardziej oficjalnego przemówienia pana konsula no ale może masz rację, że lepiej zostawić to takie niedopowiedziane...
a co do filmu o wdzięcznym/dźwięcznym tytule 'fekete kefe' to powiem, że również mi się podobał w swojej absurdalności, chociaż koneserem kina nie jestem (może właśnie dlatego ) ci, którzy oczekiwali czegoś bardziej ambitnego, pewnie się zawiedli. ale obserwując reakcje ludzi podczas seansu, zauważyłam, że śmiali się dość często, co chyba świadczy o pozytywnym odbiorze filmu (albo o ludziach). można by tu się pokusić o porównanie węgierskiego i polskiego poczucia humoru (żeby nie było offtopicu), ale ja się tego nie podejmę i tylko kozy mi szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zimencyja
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:09, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tylko kozy, tylko kozy, tylko kozy tylko kozy żaaaaal (na melodię taką, na jaką to Maryla R. śpiewała).
No, ale ja tu nie od śpiewania przecież
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vladovladimir
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z czarnego jak węgiel śląska...
|
Wysłany: Pią 8:18, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ale właśnie ja nie oczekiwałem niczego ambitnego-oczekiwałem kawałka fajnej rozrywki...musicie przyznać, że w porównaniu z zeszłorocznym "mixem" tegoroczna premiera wypadła blado, żeby nie powiedzieć-zrobili nas na CZARNO ) Znajomym Węgierkom też się podobało, ale mówiły to chyba z grzeczności.
Co do poczucia humoru-nie wiem co w tym jest, ale pięćdzieściąt procent Węgrów którzy pytani o ulubioną polską literaturę wymienia Mrożka. Także nasz boss-L.K.Nagy bardzo go lubi...coś w tym musi być, że Węgrom taki "mrożkowy" humor odpowiada...a propos-polecam ostatnio wydaną autobiografię Mrożka-Baltazara, wbija w fotel chwilami;-)
PS: Uczcijmy kozę chwilą ciszy....
Składam oficjalny wniosek o pośmiertne oznaczenie dla niej medalem
"za zasługi w szerzeniu kultury węgierskiej poza granicami kraju"
Teraz powinny zostać oddane trzy salwy i dźwięk trąbki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haniballecter123
Administrator
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:16, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
cysia napisala: Cytat: | eee, może by cię nie wywalił |
no i by nie wywalil hehe
cysia rowniez napisala: Cytat: | obserwując reakcje ludzi podczas seansu, zauważyłam, że śmiali się dość często |
e tam kolo mnie sie nie smiali
ale ja sie smialam hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|